2 lutego godz. 17.00
Wraz z pojawieniem się sztuki nowych mediów, jednym z najczęściej poruszanych problemów stała się kwestia interaktywności propozycji artystycznych. Pojawiły się proby zdefiniowania interaktywności, zaczęto pisać historię tej formy uprawiania sztuki, niektórzy autorzy sięgali przy tym bardzo daleko wstecz, starając się odnaleźć interaktywność także w erze przedkomupterowej. Ten nadmiar aktywności teoretycznej, której towarzyszyła olbrzymia ilość realizacji, doprowadził do chaosu metodologicznego i hochsztaplerki artystycznej. Interaktywne jest dziś niemal wszystko, bez względu na to, czy jest to interaktywność pozorna, czy rzeczywista. Jednak interaktywność ma także swoich rzeczywistych pionierów, mistrzów i nadzieje artystyczne, do aktynych odbiorców sztuki należy wyodrębnienie z gąszczu propozycji tych, które rzeczywiście prowadzą do interakcji - z zastrzeżeniem, że jej formy mogą przybierać bardzo różne oblicza - od tych, które, posługując sie pozorem i mamiąc atrakcyjną formą wizualną, w rzeczywistości traktują odbiorcę jak bezwolne narzędzie manipulacji w rękach twórcy.
9 lutego godz. 17.00
Gdy Sergiusz Eisenstein realizował film Pancernik Potiomkin wydawało mu się, że oto tworzy nowy typ kinematografii - kinematografię rewolucyjną opartą na nowatorskim koncepcie montażu intelektualnego. Kilka lat później boleśnie przekonał się, jak bardzo się mylił, gdy władze radzieckie przeszkodziły w realizacji jego filmu o Meksyku, popierając jednocześnie młodych reżyserów: Kozincewa i Trauberga, którzy lansowali socrealistyczne idee elektryfikacji i zwycięstwa nad kułakami. Gdy Leni Riefenstahl realizowała swoj film Olimpia, robiła to na zlecenie MKO-lu. Film powstał mimo przeszkód ze strony Goebbelsa, który zabraniał ekipie wchodzić na stadion, dziś analizuje się go w kontekście teorii queer, a jednocześnie stanowi on niezwykle estetyczną wizualnie i zaskakująco obiektywną historycznie rejestrację nazistowskiej olimpiady, której bohaterem stał sie czarnoskóry biegacz - Jesse Owens. Pierwsza część filmu Święto ludu zawiera m.in. scenę, w której Hitler śledzi z zapartym tchem poczynania czarnoskórego Amerykanina. Mimo to artystka została po wojnie uznana za zbrodniarkę wojenną, choć poza dwoma ewidentnie propagandowymi filmami (Tag der Freiheit - Unsere Wehrmacht i Triumf woli oba z 1935 roku) zrobiła wiele wolnych od jakiejkolwiek zbrodniczej ideologii filmów, w przeciwieństwie do Thei von Harbou czy Emila Janningsa, których nigdy w ten sposób nie napiętnowano. Ulubionym reżyserem Goebbelsa był Fritz Lang (eksperymentator, przedstawieciel filmowego ekspresjonizmu i do tego pół-Żyd), jednocześnie szef Ministerstwa Propagandy ze wszystkich kierunków w sztuce współczesnej najwyżej cenił ekspresjonizm, uznając go za iście nordycko-germański. Jak więc doszło do tego, że Fritz Lang potajemnie opuścił Niemcy i udał się do Stanów Zjednoczonych, zamknięto eksperymentalną szkołę Bauhausu, a większość awangardzistów opuściła Niemcy po tym, jak w 19 lipca 1937 roku otwarto w Monachium wystawę pod hasłem Entarrtete Kunst (Sztuka Zdegradowana), której lwią część stanowiły płótna ekspresjonistów? Drugą stroną medalu są alianse totalitaryzmów z przedstawicielami awangardy, jak to miało miejsce w przypadku włoskich futurystów, z inicjatorem tego kierunku i twórcą jego pierwszego manifestu na czele. Wreszcie historia związków totalitaryzmów ze sztuką ma jeszcze jeden rozdział, o którym często się zapomina: co stałoby się z ideami lansowanymi przez Bauhaus, gdyby pod swoje hojnie dotujące opiekuńcze skrzydła nie wizięły ich twórców amerykańskie uczelnie artystyczne? Czy ekspresjonizm jako formuła artystyczna byłby równie wpływowy, gdyby po II wojnie światowej nie chciano zadośćuczynić jego twórcom oddając im stanowiska profesorów na wielu prestiżowych uczelniach artystycznych Niemiec? Odpowiedź na te pytania, to także część prawdy o wzajemnych związkach sztuki i totalitaryzmów.
26 stycznia godz. 17.00
Dadaizm jest chyba najbardziej ograniczonym czasowo i geograficznie kierunkiem w sztuce. Bo choć mówi się o dadaizmie paryskim czy amerykańskim, to ten jedyny prawdziwy praktykowano między 1916 a 1918 rokiem w szwajcarskim Zurychu. Termin „praktykowano" pojawił się w tym miejscu nieprzypadkowo, dadaizm można było bowiem jedynie praktykować, niczym religię. Można było być jego oddanym wyznawcą lub zagorzałym przeciwnikiem, ale trzeba się było w stosunku do niego jakoś określić. Nie ma na świecie zbyt wielu dzieł, które można by zaklasyfikowac jako jednoznacznie dadaistyczne. Wydaje się, że termin ten jest uprawniony przede wszystkim w stosunku do rozmaitych wierszy fonetycznych wygłaszanych podczas wieczorów w Cabaret Voltaire i ewentualnie do typografii stworzonej na potrzeby „Curier Dada" redagowanego przez większą część czasu przez Francisa Picabię. Z drugiej strony niewielu jest ważnych artystów tamtego okresu, którzy tak czy inaczej nie byli dada, bądź się dada nie inspirowali, jak wspomniany już Picabia, Marcel Duchamp, Raul Hauselbeck, Hans Richter, Kurt Schwitters, Max Ernst, by wymienić jedynie niektórych. Bo dada było przede wszystkim postawą przyjmowaną w stosunku do sztuki, życia, siebie samego i publiczności, w stosunku do wielkich instytucji społecznych i artystycznych, wreszcie w stosunku do samego dada. I przypuszczalnie właśnie dlatego, że dada nie bylo stylistyką tylko postawą, po dziś dzień pozostaje najbardziej płodną inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów na całym świecie.
12 stycznia godz. 17.00
Przyjęło się mówić o pierwszej fali feminizmu wiążąc ją z nazwiskiem Simone de Beauvoir i jej książką Druga płeć, potem była oczywiście II fala feminizmu znaczona nazwiskami takich artystek i teortyczek jak Judy Chicago, Miriam Shapiro, Mary Kelly czy Germaine Greer autorki Kobiecego eunucha [1970] czy Adrienne Rich autorki Zrodzonego z kobiety [1976], dziś wreszcie obserwujemy III już falę feminizmu, zwaną też czasem postfeminizmem, której istotnym elementem jest przewaga koncepcji genderowych dotyczących obu płci i znacznie mniejszy radykalizm działań w porównaniu z latami 70. Jednak nim powstała Druga płeć i nim działające w strukturach akademickich feministki zaczęły domagać się obedcności kobiet zarówno w sztuce jak i w historii sztuki, kobiety-artystki, często o bardzo jasno skrystalizowanych poglądach przenikały do świata sztuki. Nie było ich być może wiele (mam rzecz jasna na myśli te, których sztuka nie miała charakteru naśladowczego, ale proponowała ciekawe i nowatorskie rozwiązania), niemniej jednak nie można pominąć ich udziału w kształtowaniu tego, co dziś przywykliśmy nazywać Wielką Awangardą.
- «
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- 389
- 390
- 391
- 392
- 393
- 394
- 395
- 396
- 397
- 398
- 399
- 400
- 401
- 402
- 403
- 404
- 405
- 406
- 407
- 408
- 409
- 410
- 411
- 412
- 413
- 414
- 415
- 416
- 417
- 418
- 419
- 420
- 421
- 422
- 423
- 424
- 425
- 426
- 427
- 428
- 429
- 430
- 431
- 432
- 433
- 434
- 435
- 436
- 437
- 438
- 439
- 440
- 441
- 442
- 443
- 444
- 445
- 446
- 447
- 448
- 449
- 450
- 451
- 452
- 453
- 454
- 455
- 456
- 457
- 458
- 459
- 460
- 461
- 462
- 463
- 464
- 465
- 466
- 467
- 468
- 469
- 470
- 471
- 472
- 473
- 474
- 475
- 476
- 477
- 478
- 479
- 480
- 481
- 482
- 483
- 484
- 485
- 486
- 487
- 488
- 489
- 490
- 491
- 492
- 493
- 494
- 495
- 496
- 497
- 498
- 499
- 500
- 501
- 502
- 503
- 504
- 505
- 506
- 507
- 508
- 509
- 510
- 511
- 512
- 513
- 514
- 515
- »
Od 2 października 2018 uruchomiony został nowy serwis galerii pod adresem: http://galeriabielska.pl/
_____________________________________________________________
Stara strona stanowi archiwum galerii: http://archiwum.galeriabielska.pl
Przekierowania z głównej strony