Basia powiedziała, że czas był spokojny, ja - że brakuje mi gotowania, Basia - że tego, co ugotowałem - Darek zapewne też to polubił.
Brakuje słów Yadzi - to się wysortuje, pracy ze studentami, wizyt w martwym łabędziu - nie wiadomo dlaczego zwanym Old Swanem, bohaterskich wyczynów Darka F. jako kierowcy po dziwnej stronie ulicy i owiec nieskażonych rozumem.
Tak - to był bardzo dobry czas, a owocem była jeszcze lepsza wystawa.
                                                                                                                      Dariusz Gierdal

 

Ciekawy eksperyment, odmienne krajobrazy, ludzie, podejście do życia i  sztuki. Chwila, by zobaczyć siebie z dystansu i poznać coś nowego, co zazwyczaj było na dystans. Wrażeń, aż nadto! I obrazków w pamięci, nierzadko w połączeniu z fonią (nagrany na uszy dźwięk dzwonów Św. Gillesa). Zielone pola posypane owcami, piękne i trochę mroczne miejsca o nazwach, których nie sposób wymówić i zabytkowe miasta, w które wklejono kolorową współczesność. W sumie - satysfakcjonujący, ponad dziesięciokilowy podręczny bagaż inspiracji.
                                            
                                                                      Małgorzata Rozenau

 

Walia, kraj otwartych i serdecznych ludzi, srebrnych pejzaży, wilgotnego powietrza. Kraj  przesiąknięty kulturą Celtów i językiem elfów (język walijski brzmi jak z planu filmowego Władcy pierścieni).
Warto było zanurzyć się w oczyszczającą przestrzeń utkaną z mgły, historii i ludzkich emocji. Spotkanie innych przyzwyczajeń i odmiennych punktów widzenia na tę samą rzeczywistość to wielka lekcja integracji.
                                                                                                                               Marek Luzar

 

W Wrexham można znaleźć kąt dla siebie. Współpracować ze studentami, którzy ci odpowiadają, bez zbędnych deklaracji. To dobry układ. Okolice Wrexham oferują dużo wrażeń, pod warunkiem, że ktoś lubi przyrodę Snowndonii i stare zamki w stylu Stroker'a. Można się elegancko upić - lokalni cenią nowe style na parkiecie i uznają wybryki za powód do lokalnej dumy. Po kilu tygodniach będą wiedzieć o was wszyscy w promieniu 20 mil.
W bibliotece można wypożyczyć do 25 pozycji naraz. Najtańsze piwo jest w pubie akademickim, koło stołówki! Polecam sklep turecki na rynku.
Z Davem (jedynym technicznym na uczelni) trzeba pracować w jego studiu - facet nie wyrabia, nikt by nie wyrobił! Tyle, co do spostrzeżeń naukowych. Generalnie nie miałem jakiś problemów, ani nie siedziałem nikomu na głowie. Osobiście - warto jechać. Strzała!

                                                                                                 Krzysztof Krzysztof

 

 

Trudno w sześciu zdaniach streścić sześć tygodni - sześć niezwykłych tygodni.
Jechaliśmy do Wrexham z pewnymi wyobrażeniami i planami. Konfrontacja z rzeczywistością Wysp Brytyjskich obnażyła „małość naszej wyobraźni" i - co tu dużo mówić - okazało się, że wszystko to, co wyobrażaliśmy sobie w Polsce, ma się nijak do sytuacji na miejscu.
Niezwykłe było zanurzenie się w całkowitą odmienność - odmienność podejścia do pedagogiki, sztuki, kształcenia artystycznego, odmienność mentalną i obyczajową...
Ale cóż, warto chłonąć „szeroko umysłem" tę inność, poświęcać ludziom swój czas - w stopniu wyższym niż się zakładało - warto patrzeć..., warto się zachwycić, bo Walią można być zachwyconym. I po pierwszym krytycznym zwątpieniu próbować zrozumieć. Bo często okazuje się, że to nasz świat stoi na głowie - a nie ich. Warto wsłuchać się w tamtą rzeczywistość, bo czasem potrafi podpowiedzieć, jak naszą polską codzienność postawić na nogach.
Najtrudniejszy w całym wyjeździe był powrót...
                                                  

                                                                     Katarzyna Handzlik, Krzysztof Marek Bąk

 

Walia, to na pewno cudowne miejsce - warto spróbować. No właśnie, czego?
Warto wypuścić się na dalekie wyprawy, by naszym oczom ukazały się dotąd niespotykane feeryczne krainy kształtów, zapachów, barw.
Ludzie bywaja ułomni w swej naturze, tak jak na całym świecie; za to owieczki prawdziwe, bo - i czarne, i białe.
Art and Design School - labirynt ukrytych talentów, których „trzecie oko" rezydentów strzeże.

Wybaczcie niedosłowność, ukryte sensy zdań. W słowie dosłownym i prostym dodam: „warto było".                                                                               

 

                                                                     Renata Szułczyńska

powrót

 

 

 

 


Od 2 października 2018 uruchomiony został nowy serwis galerii pod adresem: http://galeriabielska.pl/
_____________________________________________________________

Stara strona stanowi archiwum galerii: http://archiwum.galeriabielska.pl
Przekierowania z głównej strony

>>

Nasze profile:

 

Facebook galerii     instagram galerii     YouTube galerii

 

Google Open Gallery

__________________________

Biuletyn Informacji Publicznej

>>