Wystawa zorganizowana w Galerii Bielskiej BWA jest drugą z cyklu preMedytacje prezentacją działalności Katedry Działań Przestrzennych, wchodzącej w skład Wydziału Rzeźby i Działań Przestrzennych poznańskiej ASP. Swoje prace wystawiają profesorzy prowadzący pracownie, będący często uznanymi w kraju i za granicą artystami, asystenci oraz wybrani do poszczególnych wystaw studenci.

Każdej z odsłon preMedytacji towarzyszy inne hasło; tytuł bielskiej wystawy brzmi Gesty
i pod tym kątem wybrane zostały prace poszczególnych uczestników. Wiele dzieł przygotowano specjalnie dla tej przestrzeni, w kontekście towarzyszącego wystawie hasła, więc prezentowane są publicznie po raz pierwszy. Stanowi to wyraz zaangażowania artystów w konkretne miejsce, jakim jest bielska Galeria. Na wystawie odnajdziemy zarówno prace stricte rzeźbiarskie, posługujące się tradycyjnym warsztatem oraz materiałem, poprzez instalacje, działania multimedialne, po performance.

Do wystawy zostało zaproszonych 21 osób. W sali górnej swoją twórczość prezentują wykładowcy, w dolnej zaś studenci.
Przy wejściu do górnej sali można obejrzeć film autorstwa Dawida Szafrańskiego pt. Jak zrobić krzyżyk, będący rodzajem ironicznego spojrzenia na sytuację, w jakiej znalazła się Polska w ostatnich miesiącach. Gesty wykonywane przez artystę, przypominające popularne niegdyś programy "Zrób to sam" z Adamem Słodowym, połączone z dźwiękiem autoprezentacji obu głównych kandydatów na urząd Prezydenta RP nie mówią o preferencjach autora, ale wskazują na jego dystans wobec polityki. Fragment podłogi przy wejściu oraz w części sali głównej został wyłożony trawą. Ta praca Tomasza Drewicza pt. Nazywaj nas wydaje się żartem, ale wraz z numerem telefonu, który wyświetla się na soczystozielonej murawie ma na celu zwrócenie uwagi na wspólnotowość w świecie, w którym ludzie stają się wobec siebie coraz bardziej obcy. Dwie części ściany zajmują fotografie dziecinnych pistoletów i karabinów, które dopiero z pewnej odległości okazują się układać w litery a te w zdanie: Only for boys. To praca Marcina Berdyszaka, artysty znanego z używania dosadnych środków wyrazu, które dzięki odpowiednim połączeniom wyrażają krytyczny stosunek autora wobec wszelkiej uniformizacji i militaryzacji. Praca ta jest pokazywana po raz pierwszy. Jarosław Bogucki to autor dwóch rzeźb wykonanych w brązie: Adam i Ewa, ustawionych na osobnych postumentach.
To rzetelne studium postaci, które zwrócone do siebie, zachowują jednak swoją odrębność. Przy bliższym obejrzeniu okazuje się, że obie rzeźby są rodzajem skorup, możemy niejako wejrzeć do ich wnętrza, co ma wielorakie znaczenie symboliczne. Instalacja Sławomira Brzoski pod tytułem 43 Questions (Sam pel) złożona jest z trzech części. Wyświetlany na posadzce film ukazuje autora w geście rzucania wróżebnymi kawałkami drewna („sam pel"), używanymi w świątyniach taoistycznych na Dalekim Wschodzie. W zależności od ich upadku, pojawiają się na ułamek sekundy dwie linie: czerwona lub niebieska, które symbolizują wodę i ogień. Z tych samych kolorów włóczki na ścianie został zrealizowany rysunek ukazujący mnogość wzajemnych połączeń i powiązań.

Paweł Kiełpiński w swoim obiekcie Anatomia Przestrzeni III wychodzi poza tradycyjnie rozumiany, dwuwymiarowy gobelin. Staje się on rzeźbą, przypominającą namiot, którego podstawa przyjmująca kształt kwadratu kojarzy się z platońskim symbolem ziemi. Artysta czerpie swoje inspiracje z pejzażu, architektury a także dzieł wielkich mistrzów sztuki. Instalacja pt. OIKOS autorstwa Jana Berdyszaka to kolejna na bielskiej wystawie praca pokazywana po raz pierwszy. Zainteresowania twórcze tego wybitnego artysty koncentrują się wokół zagadnień przestrzeni, określanej przez niego jako „byt pierwszy". Podłoga zbudowana z szyb, w których odnajdujemy kształty mebli odnosi się do pojęcia „domu" (po grecku „oikos") i przypomina wcześniejsze realizacje artysty, ponieważ podejmowane wątki opracowywane są czasem na nowo, znajdując rozwinięcie w kolejnych cyklach. Autorem ceramicznych dłoni, znajdujących się na ścianie jest Jacek Jagielski. Zarówno praca Pomiędzy, jak i ułożona w kształt zegara Dotyk, ukazują gesty, odnosząc się do egzystencji człowieka i jego wewnętrznej wrażliwości. Artysta znany jest ze swoich realizacji, których przesłanie zawsze posiada sporą dawkę wewnętrznej ekspresji.

Obiekt Stop performance jest pozostałością po działaniu Janusza Bałdygi, które artysta wykonał podczas wernisażu wystawy. Jego akcje cechuje zawsze duże napięcie, profesjonalizm, a widzowie często odczuwają też pewien rodzaj współuczestniczenia w gestach wykonywanych przez performera odwołującego się w swoich działaniach do tradycji konstruktywistycznej. Praca Rafała Górczyńskiego Bez tytułu wydaje się dziełem jakby niedokończonym. Kamienna figura Chrystusa została częściowo owinięta sznurem i połączona nim z dłonią ustawioną na posadzce. To rozdzielenie i odwrócenie dłoni spowodowało nowy komunikat; gest błogosławienia stał się błagalnym wzniesieniem dłoni do nieba. Częściowe owinięcie figury może wydawać się obrazoburcze, ale artyście chodzić mogło raczej o ukrycie boskiego oblicza przed wzrokiem profana. Kazimierz Raba jest autorem rzeźb oraz wydruków cyfrowych. Praca Esej o jabłoni to opowieść o ściętym drzewie, które zostało przeobrażone w kolumnę. Zarówno napisy na niej jak i przepisy na jabłecznik w trzech językach, znajdujące się na wydrukach mówią o historii jabłoni, z której owoce jedli ludzie kiedyś mieszkający w tym miejscu. Ludzie odeszli, granice się zmieniły, jabłoń otrzymała nowe życie. Nowe życie otrzymał też kawałek drzewa, ironicznie wyrzeźbiony w... kształt liściastego drzewa w pracy Zabawa w drzewo. Vivat Generi Libertas to praca wykonana przez Andrzeja Banachowicza w technice gobelinowej. Ta wielka kompozycja ukazująca doskonały warsztat artysty została nagrodzona Złotym Medalem podczas 3. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki „Struktury Powiązań" w Krakowie w maju tego roku. Autor pracy znany jest z tego, że w swoich dziełach odważnie łączy różne materiały, kwestionując standardy obowiązujące w akademickim podejściu do tkaniny. Prezentowana w galerii bielskiej praca jest jednak przykładem nie tylko warsztatowego puryzmu, ale też poprzez swoją treść zaangażowana w sprawy społeczne.

Justyna Pyrzyńska jest autorką cyklu czarnych obiektów znajdujących się na ścianie w sali dolnej. Widzimy pięć takich samych pięciokątnych złoconych ram, kształtem kojarzących się z sarmackim portretem trumiennym, ale zamiast obrazów znajdują się tam czarne powierzchnie, w szybach których odbijają się twarze oglądających. Dopiero z bliska możemy dostrzec, że każda z czerni jest inna. Owinięte Zegary Ewy Grajnert-Hałupki przypominają surrealistyczne gesty artystów początku XX wieku. To jednak obiekty mówiące o upływającym czasie, a więc o nas samych w tej czasowości „zanurzonych". Oko może zwodzić: dotykając powierzchni jutowych worków okaże się, że zegarów w środku nie ma, co jeszcze bardziej wskazuje na ulotność.

Odwrócony podest i rozsypane kawałki piaskowca to efekt performance'u, który podczas wernisażu wykonał Łukasz Trusewicz, niejako kpiąc z tradycyjnego warsztatu rzeźbiarza. Uczestnicy akcji polegającej na zwykłej obróbce kamienia dłutem i młotem, współodczuwali wraz z autorem narastające napięcie, zakończone odwróceniem podestu. Pozostałość po tej akcji podobnie jak w przypadku performance Janusza Bałdygi można nazwać instalacją. Dorota Piekarczyk przedstawia okazałe, liryczne formy, używając do tego celu zwykłe, barwione subtelnymi kolorami papierowe serwetki. Obiekty te przyjmują różnorodne kształty w zależności od przestrzeni, w jakiej są prezentowane. Przy całej ulotności materiału, ich skondensowanie tworzy wrażenie wielkich, lewitujących form. Sakralność kątów to instalacja Gizeli Mickiewicz, zbudowana z domowych sprzętów oraz kości. Zwinięty dywan i wystająca z niego rura odkurzacza mówi o geście, jakim są domowe porządki, ale wraz z ułożonymi przed nim przedmiotami zyskuje nowy komunikat. Tytuł pracy jak i jej forma wskazują na totemiczny charakter tego układu. Fotografia wielkoformatowa autorstwa Agnieszki Kobyłeckiej pt. Woda ukazuje kobietę leżącą na posadzce. Jej wygięcie ciała przypominające kształt naczynia oraz tatuaż na ręce jest oczywistym odniesieniem akwatycznym. W wielu kulturach postać kobieca symbolizowana jest właśnie przez wodę. Niejako dopełnieniem tej pracy są Miski leżące poniżej. Autorka pracy; Joanna Wójcik, wykonała je z... popiołu. To, co pochłonął żywioł ognia, dzięki artystce otrzymało nową formę a wraz z nią funkcję. Można powiedzieć, że miski powstały przy udziale dwóch żywiołów. Łukasz Gruszczyński to autor dwóch rzeźb: M3S1 i Efekt uboczny, które przypominają totemy. Stanowią one połączenie zarówno surowego drewna, jak i przerobionego na cele przemysłowe. Dzięki umiejętnemu połączeniu poszczególnych elementów powstały interesujące i zwarte formy. Alicja Rabenda zaprezentowała swoje prace wykonane w technice cyfrowej, wplatając w postać ludzką abstrakcyjne elementy. Decyzja o usunięciu koloru spowodowała, że dostrzega się lepiej fakturę i kontrasty zawarte w tych spokojnych i wyważonych kompozycjach.

 

                                                                                                             Sławomir Brzoska

wróć >>


Od 2 października 2018 uruchomiony został nowy serwis galerii pod adresem: http://galeriabielska.pl/
_____________________________________________________________

Stara strona stanowi archiwum galerii: http://archiwum.galeriabielska.pl
Przekierowania z głównej strony

>>

Nasze profile:

 

Facebook galerii     instagram galerii     YouTube galerii

 

Google Open Gallery

__________________________

Biuletyn Informacji Publicznej

>>