"Deliryczne wniebowstąpienie"

Zuzanna Piątkiewicz, uczennica II klasy Gimnazjum nr 1 w Bielsku-Białej


Ostatnio miałam okazję obejrzeć wystawę w bielskiej galerii sztuki BWA* prezentującej prace m.in. Michała Gątarka, Martyny Czech.

Jeden z obrazów Michała Gatarka szczególnie przykuł moją uwagę ściągając mnie tu ponownie. Nosił tytuł „Deliryczne wniebowstąpienie", został namalowany olejem na płótnie w 2013 roku.

Początkowo widzę na obrazie tylko młodego chłopca, wspinającego się, a może schodzącego z białej drabiny. Jego twarz nie jest wykrzywiona przerażeniem, co niebywale mnie dziwi. Przecież wokół niego na tle granatowej, przechodzącej w czerń przestrzeni, roztacza się chmura gęstego różowego dymu, u dołu obrazu tracącego trochę swą intensywną barwę.

Przypomina mi ona nieco szlak.

Szlak wyścielony setkami ludzkich czaszek.

W tym momencie rodzi się coraz więcej pytań.

Powracam do chłopca. Jego wzrok nie został przykuty przez ową gorącą chmurę ani przez rój ludzkich głów. On wpatruje się w nieokreślony w próżni byt ludzkiego cierpienia.

Śledząc akcję na obrazie, niemal widzę jak dłonie chłopca, dotąd mocno trzymające boki drabiny, poluzowują uścisk, a on sam porzuca zamiar wspięcia się wyżej.

Ma lekko uchylone usta obrazujące zdziwienie, a wzrok utkwiony w jednym, oddalonym o tysiące kilometrów, punkcie.

Nie spada, nie wydaje mi się, by miał spaść, on jest pochłonięty widokiem, którego my nie mamy prawa zobaczyć. Prawie słyszę, jak jego oddech staje się wolniejszy, a on popada w stan oniemienia.

Wszystko na płótnie sprawia na mnie wrażenie jednej wielkiej metafory.

Obserwuję dalej. Na różowej drodze stoi dwóch szarych ludzi. Szarych, ponieważ autor obrazu nawet nie zawraca sobie głowy, by wykreować im twarze przedstawiające jakiekolwiek uczucia.

Wydają mi się być nieświadomi swoich poczynań.

Przypominają  trochę zawodników podczas przerwy meczu futbolowego.  Są nieco spięci, jakby na coś czekali. Jeden z nich, odwrócony tyłem do odbiorcy, zatrzymał pod stopą ludzką czaszkę. Czaszkę, która moim zdaniem jest kluczowym elementem - centralnym - pośród setek innych czaszek.

Gdy z odległości kilku kroków spoglądam na obraz, widzę ją, jest  zwrócona w stronę widza,  jakby była umieszczona w tym miejscu obrazu na tyle umiejętnie i sprytnie, by oglądający pracę, złapał z nią kontakt wzrokowy.

W pewnym momencie, po długim wpatrywaniu się w płótno, robię pauzę, usiłując połączyć spostrzeżenia i emocje w sensowną całość. Wraz z mijającymi sekundami czuję się coraz bliższa odkrycia. Nasuwa mi się: to ja, to  Ty, to my. My, ludzie, nasz świat, nasze życie, nasz szlak.

Jestem na wystawie po raz drugi, a elementem, który mnie przyciągnął jest intrygująca gama kolorów tego obrazu. Kłęby różowej pary mają się nijak do mrocznej, posępnej przestrzeni, w której się teraz znajduję. Usiłuję to zrozumieć, mam przed oczyma, „Deliryczne wniebowstąpienie" - w inny sposób przedstawioną istotę człowieczeństwa.

Dziecko, zwyczajnie ciekawe świata, chce iść wyżej, po drabinie marzeń, celów, ambicji, a zakłócić to może mu „obraz", którego właśnie doświadczył.

Zastanawiam się tylko, czy wobec takiej wizji wzmocni uścisk rąk na drabinie, nabierze pewności, umocniony w swym życiowym doświadczeniu, by znowu piąć się wyżej, ponad to, co go otacza?

 

Redakcja tekstu i przypisy organizatora:

*Wystawa finałowa 42. Biennale Malarstwa „Bielska Jesień 2015", Galeria Bielska BWA, 27.11.2015-17.01.2016

wróć >>

Od 2 października 2018 uruchomiony został nowy serwis galerii pod adresem: http://galeriabielska.pl/
_____________________________________________________________

Stara strona stanowi archiwum galerii: http://archiwum.galeriabielska.pl
Przekierowania z głównej strony

>>

Nasze profile:

 

Facebook galerii     instagram galerii     YouTube galerii

 

Google Open Gallery

__________________________

Biuletyn Informacji Publicznej

>>